Blog

ŚWIAT PO PANDEMII A PRZYSZŁOŚĆ MODY – WYWIAD Z MICHAŁEM MICHALSKIM

Nasz ebook, „Świat po pandemii a przyszłość mody. Jak będzie rozwijać się branża w erze post COVID – prognozy ekspertów” szerokim echem odbił się wśród zainteresowanych tematyką mediów i osób. W projekcie wzięło udział wielu specjalistów, którzy postanowili podzielić się z nami swoją wiedzą i doświadczeniem, które finalnie zaowocowały wspólnym dziełem. Ebook jest dostępny bezpłatnie dla subskrybentów naszego newslettera i wciąż można go pobrać, jednak niektóre z wywiadów postanowiliśmy także opublikować na naszym blogu.

I tak oto zapraszamy na rozmowę z Michałem Michalskim – współzałożycielem i CEO newonce.media, grupy mediowej, w skład której wchodzą serwisy newonce.net i newonce.sport, internetowe newonce.radio, magazyn drukowany newonce.paper oraz zlokalizowany w centrum Warszawy newonce.bar.

  1. Czy możemy mówić o nowej erze w komunikacji mody? Czy wybuch epidemii sprawił, że marki będą musiały całkowicie zmienić swoje dotychczasowe strategie? Kto utrzyma się na rynku?

Michał Michalski: Czy możemy mówić o nowej erze w komunikacji mody? Z pewnością. Przyspieszyły trendy, które były widoczne od dłuższego czasu – zarówno produkcyjne, jak i komunikacyjne. Przede wszystkim marki modowe muszą stawić czoła rzeczywistości, w której ludzie coraz częściej zastanawiają się, czy potrzebują kolejnej nowej rzeczy i czy brand komunikuje się z nimi w transparentny sposób. Na rynku utrzyma się ktoś, kto najlepiej się dopasuje do nowych realiów.

  1. Czy uważasz, że podejmowane przez marki akcje CSR’owe dotyczące walki z pandemią będą miały przełożenie na późniejsze ich zyski lub wpłyną na poszerzenie ich grupy odbiorców?

Michał Michalski: Jestem przekonany, że marki, które podjęły mądre i realnie przydatne działania, będą w późniejszym okresie premiowane przez odbiorców. Zdały egzamin z odpowiedzialności społecznej, nawiązały więź emocjonalną, ludzie to docenią.

  1. Z dnia na dzień coraz więcej tytułów prasowych drastycznie zmniejsza swój zespół lub całkowicie znika z rynku. Czy Twoim zdaniem prasa przetrwa ten kryzys? Jakie treści będą
    w stanie utrzymać czytelnika?

Michał Michalski: Tutaj również mamy do czynienia ze zjawiskiem narastającym od dłuższego czasu. Prasa mainstreamowa trochę przespała moment, w którym mogłaby „wymyślić się” na nowo i zbudować wartość realnie konkurującą z online’em – nie zasięgiem, ale jakością.

  1. Jak postrzegasz branżę influencerów podczas pandemii? Jakie największe wyzwanie stoi przed branżą influencerską i czy uważasz, że ta gałąź biznesu jest zagrożona?

Michał Michalski: Kluczowy byłby tutaj rozdział na influencerów o wielkim zasięgu, ale małej wyrazistości i autentyczności oraz tzw. mikroinfluencerów, za którymi stoi ciekawe story i których śledzi bardzo konkretna i zaangażowana grupa odbiorców. Wydaje mi się, że w czasach pandemii „prawda” przekazu tych drugich boleśnie obnażyła nierzeczywisty świat reprezentowany przez tych pierwszych. Wszystkim influencerom, których praca wnosi coś ciekawego, życzę rozkwitu biznesu.

  1. Rozprzestrzeniający się wirus niestety spowodował, że niektóre firmy czy gałęzie biznesowe nie wytrzymały tej próby, jednak ten czas pozwolił też na realizację nowych pomysłów, powstawanie nowych firm i marek. Jakie Twoim zdaniem obszary biznesu będą rosły i jakie rozwiązania będą przyszłością branży?

Michał Michalski: Myślę, że rosnąć będą wszystkie marki, które dokonały w tym czasie przegrupowania, przedefiniowały swój model biznesowy w oparciu o nowe insighty, znalazły nowe przewagi konkurencyjne. Zakładam, że w dalszym ciągu maleć będzie rola wszelkiego rodzaju pośredników oraz firm bazujących na obecności w przestrzeni offline. Okazuje się, że w sieci, za jej pośrednictwem można zrobić naprawdę wszystko i to dobra wiadomość dla każdej organizacji, która zdała sobie z tego sprawę.

  1. Jaka będzie przyszłość polskich marek? Czy w dobie kryzysu będzie nas stać na wspieranie lokalnej mody, która jest droższa niż ta sieciówkowa?

Michał Michalski: Mam wielką nadzieję, że tak. Liczę na to, że hasło quality over quantity zacznie być masowo wprowadzane w życie i przełoży się to na bardziej świadomą konsumpcję, w ramach której wspieranie lokalnych marek będzie priorytetem.

  1. Jaka jest przyszłość pokazów mody? Czy marki powinny pomyśleć o zupełnie nowym modelu tego typu eventów? Np. na stronie projektanta, a może na Instagramie?

Michał Michalski: Wszystko zależy od tego, jak kształtować się będzie temat pandemii. Organizatorzy takich wydarzeń powinni zadać sobie warsztatowe pytanie „a co jeśli już nigdy nie będzie pokazów mody, jakie znamy?” i szukać na nie odpowiedzi w każdej możliwej przestrzeni dostępnej odbiorcy. Gigantyczny potencjał jest w gamingu, czego przykładem są koncerty Travisa Scotta w grze Fortnite. Tego typu doświadczeń będzie przybywać, z pewnością również na rynku fashion.

  1. Czy uważasz, że w epoce post-koronawirusowej marki z sektora lifestyle zwiększą swoje budżety na reklamę, czy w związku z ogromnymi stratami marketing zejdzie na dalszy plan? W co Twoim zdaniem marki powinny inwestować w obecnej sytuacji?

Michał Michalski: Nie potrafię tego przewidzieć. Bacznie obserwuję, jak dynamicznie zmieniają się nastroje marek lifestyle’owych, jak w bardzo krótkim czasie powstają i upadają nowe pomysły. Sądzę, że bardzo wiele brandów czeka na jesień i ewentualny nawrót pandemii, który mógłby pokrzyżować przedwcześnie rozpoczęte projekty. Na pewno do końca roku spora część rynku wydatki marketingowe ograniczy do absolutnego minimum również ze względu na poniesione i zakładane straty. Uważam, że w tej sytuacji marki powinny inwestować w budowanie – za pośrednictwem różnych narzędzi, w tym również tych znanych z „poprzedniej epoki” – swojej pozycji jako marki świadomej i odpowiedzialnej, która potrafi się zgrabnie dopasować do sytuacji. Kapitał zaufania zbudowany w tym czasie będzie procentował latami.

Galeria zdjęć

Wykorzystane kompetencje